Na początku było 20 placówek, tylko w województwie podlaskim. Teraz jest ich ponad 100 razy więcej i są w każdym regionie kraju. Idea przyświecająca Grupie Chorten jest jednak niezmienna - najważniejszy jest interes każdego pojedynczego sklepu.
- Jesteśmy interesującą alternatywą dla różnych konceptów franczyzowych, gdyż w naszym przypadku właściciele sklepów mają dużą niezależność w prowadzeniu biznesu i nie narzucamy im np. wielkości zamówień. Mamy do zaproponowania wiele korzystnych umów handlowych z producentami i dystrybutorami, a to pomaga w rozwoju poszczególnych placówek. Cieszymy się, że rośnie liczba współpracujących z nami sklepów, że przekroczyliśmy kolejną granicę, bo to oznacza, że polski handel detaliczny jest coraz silniejszy
Wiele nowych placówek pod logo z drzewkiem dębu pojawiło się w tym roku na południu i zachodzie kraju. Niemal codziennie podpisywane są nowe umowy partnerskie. W ciągu ostatniego miesiąca sfinalizowano ponad 30. Do Grupy Chorten dołączyły sklepy od Białej Podlaskiej, przez Bielsko-Białą, Łódź, Wrocław, po okolice Szczecina. Na współpracę decydują się właściciele, którzy otwierają nowe punkty, jak też detaliści, którzy prowadzą już po kilka punktów handlowych. Formaty tych placówek są różne: markety, osiedlowe delikatesy, sklepy małoformatowe, punkty na stacjach benzynowych. Są to sklepy ogólnospożywcze, jak też specjalistyczne, alkoholowe czy mięsne.
- Każdemu detaliście jesteśmy w stanie zaproponować rozwiązania, które poprawią jego sytuację na rynku. Pojedynczy sklep nie jest bowiem w stanie wynegocjować takich umów z producentami, dystrybutorami, jakie my mamy do zaoferowania. Nasz cel jest niezmienny – współpraca z dotychczasowymi i nowymi partnerami, wspieranie placówek z polskim kapitałem w całym kraju